Powered By Blogger

poniedziałek, 31 marca 2014

OOTD - Outfit Of The Day!

Chyba polskie wyprzedaże rządzą się zupełnie odrębnymi prawami, bo na próżno wypatrywałam ich w tzw. przecenowym sezonie na początku roku, wspólnym dla sieci odzieżowych i krajów. Ostatnie miesiące są tego pewną rekompensatą. Nie popadajmy jednak w skrajny optymizm :D Przeceny są, ale nadal "mędrca szkiełko i oko" to niezbędne wyposażenie podczas prób złowienia prawdziwej perełki :D Ale ceny w tej odsłonie są zdecydowanie bardziej przyjazne dużym i małym zasobom portfela :)
W moje ręce wpadł tym sposobem żakiet w nazwijmy to etniczne wzory, szaleństwem kolorów nie grzeszy, ale szukałam właśnie czegoś, co uzupełni coraz lżejsze wiosenne stylizacje, kiedy w zapomnienie odchodzą powoli grube, zimowe kurtki (bleee :) i nie będzie jednocześnie najmocniejszym kolorystycznie elementem looku, a jedynie stonowanym jego dopełnieniem.
Stąd za towarzystwo dla nowej zdobyczy posłużyły już bardziej wyraziste czerwone spodnie i koszula w "całuśny" wzór, plus mocniejsze dodatki.
Zapraszam Was na obejrzenie efektów tego połączenia, a przy okazji na kolejny spacer przez Wrocław :)

I think polish sales are ruled by totally different schedule. So it was waste of time while I tried to find some holly grall during its typical time at the beginning of the year, what is common for almost every brand and country. Last months seem to be recompense for my previus dissapointment. But I'm not a totally optimist :)) Yes, stores offer much more things to buy, but it doesn't mean amazing clothes lay under Your feet :) But it is needed to say that prices are much lower and encouraging.

So I grabbed nice jacket with some ethnic pattern, which is not incredibly colorful but this I what I exactly wanted: thiner replacement for winter jackets, sth plain, but not boring, what can be a toned complement for the hole look.

That's why I've decided on more accented trousers, "kissing" shirt and heavier accessories.
Let me invite You for waching a final result and additionaly, another walk through Wroclaw's streets.


 Marynarka/Jacket - H&M
 Spodnie/Trousers - ZARA
Koszula/Shirt - Stradivarius
Buty/Shoes - ZARA
Torba/Bag - PARFOIS
Zegarek/Watch - PARFOIS
Bransoleta/Bangle - MANGO
Okulary/Glasses - BERSHKA





























#karolinherwonderland #ootd #zarashoes #fashionblog #wroclove #outfitoftheday #casulalook #clothes

piątek, 28 marca 2014

Random shopping - instamix

Na dobry początek weekendu, krótka relacja z przeróżnych zakupów ostatnich dni i tygodni :)
For a good start of a weekend, take a look at photomix with my new arrivals of this month :)


1. Perfumy w kremie/solid prefume 2. Bluza H&M/Hoodie H&M 5. T-shirt Dziedzic Pruski :))
7. Moschino Funny 9. Harpers do porannej kawy w sobotę:) HB for saturday morning coffee 
10. Wywiad ze świadkiem koronnym, kulisy mafii/Interview with key witness, the mafia scene












niedziela, 23 marca 2014

Places to go :)




Sobotnia pogoda nie pozostawiała wątpliwości - siedzenie w domu surowo wzbronione :) Wiosna na dobre przyszła do Wrocławia i widać ją wszędzie, na trawnikach, drzewach i w tłumach spacerujących ludzi, który wydają się bardziej uśmiechnięci. Nic lepszego, tylko zatopić się słoneczne ulice, rozglądać na lewo i prawo w poszukiwaniu nowych miejsc. I tak właśnie chcę Wam pokazać, gdzie poniosły mnie nogi.
"Pod latarniami" istnieje od niedawna, niby zwykła knajpa, niby coś co już było i podobnych miejsc można teoretycznie znaleźć mnóstwo. Ale po przekroczeniu progu znajdujemy się w miejscu, gdzie wszystko - od wystroju, karty dań, muzyki, do klimatu miejsca i atmosfery - pasuje do siebie i tworzy bardzo spójną całość. I chociaż pub jest w samym centrum nie daje tego odczuć w cenach :) Chyba pierwszy raz widziałam na talerzu tak dużego sznycla, a camembert z żurawiną był faktycznie camembertem :)))


Saturday weather actually made my day :) - staying at home was forbidden! Spring finally came to Wrocław for good and it's easy to find her almost everywhere: at lawns, trees, and in smiled crowd of tourists walking through the city. So there's nothing easier than drown in this warm, possitive atmosphere sarching new places to visit. That's why I'd like to show You where I was, what I saw this time.
"Pod latarniami" ("Under the lanterns") it is a new place, and there is nothing extraordinary for the first sight. But after crossing the threshold we are in special place, where everything from decorations, menu, music to climate, make a solid entirety. Pub is in the center of the city but it doesn't have any influx on prices :) And for the first time I saw such a big schnitzel on a plate and camembert I've ordered was truly camembert :)))




 





"NIETOTA" to dla mnie miejsce trochę magiczne i to nie tylko ze względu na wspomnienia spotkań z przyjaciółmi i niesamowite pokazy barmana (pamiętacie film "Koktajl" z Tomem Cruis'em?), ale też naprawdę niesamowity wystrój. Kojarzy mi się z filmami Jana Jakuba Kolskiego z jego malowniczym ujęciem ludzi, miejsc, prowincji - trudne do opisania, łatwiejsze do odczucia na własnej skórze :)
W piątki w "NIETOCIE" - jeśli mamy rezerwację, albo dużo szczęścia i znajdziemy miejsce, można posłuchać w zasadzie każdej muzyki, a dje, którzy gościnnie występują na małej scenie wyprawiają cuda z dźwiękami, które wydawałoby się znamy już doskonale :)) Chyba dlatego w środku została jakiś czas temu wydzielona przestrzeń na ala parkiet, dla tych, którym ciężko wysiedzieć bez tańca :)))

"NIETOTA" it's a little bit magic place for me, and it's related to many meetings with my friends and impressive bartender performances (do You remember movie with Tom Cruise "Coctajl"), but also with amazing decorations. I feel some association with Jan Jakub Kolski's movies with his picturesque shot of polish rural side - difficult to explain, easier to experience :)
Every friday at "NIETOTA" - if we had a reservation or we are lucky to find a free table, we can find almost every type of music, but djs, who have individual concerts on a small stage, change sounds in amazing compilations. Probably that's why owners finaly prepared a special place to dance :))






A gdzie rzeczona wiosna? Nie trzeba jej wcale szukać, bo jest wszędzie, co krok :))

And where is that Spring scent I mentioned? There's no need to search, it is everywhere, every step :))