Powered By Blogger

niedziela, 29 września 2013

Friday night party look!!!





Piątkowy wieczór był cudowną okazją do spotkania się z przyjaciółmi i stworzeniem nowej stylizacji. Efekty moich starań zobaczycie poniżej. A powód był najlepszy z możliwych: okrągłe urodziny mojej kochanej A. :))) Tworząc swój look na wieczór, brałam pod uwagę, że jego znaczącą część spędzimy na parkiecie, więc nic nie może utrudniać mi radosnych pląsów, ale też musi mieć swój charakter i wyraz. Niebagatelną rolę odegrał również makijaż, jaki stworzyłam tym razem. Nadal opierał się na klasycznej kresce eyelinerem, ale poprzez wyraźne wyciągnięcie jej poza górną powiekę, nabrał nieco nowego wymiaru. Plus odkrycie mojego życia: szminka MAC, nie do zdarcia, potrafi wytrzymać najdłuższą zabawę pozostając nadal na ustach. A oto, co udało mi się stworzyć :) Strój sprawdził się w 100% i zabawa była przednia :))))

Friday evening gave me great opportunity to meet my friends and create a new look. Effect You'll find below. Birthday of my beloved friend A. was the reason of a meeting :))) During preparations I had to take into consideration we will spend a bigger part of celebration dancing like crazy on a dancefloor, so I had to feel comfortable. My make up was based on a classic black line on upper eye lid, but thanks to elongation it outside became more extraordinary. And the holly Graal of colouring lips: MAC lipstick, it can stay where she should all night long. And this is a final effect. That look and my friend party, were the best couple of the night :)

A towarzyszyły mi:

Koszula/Shirt - H&M
Spodnie/Trousers - ZARA
Buty/Shoes - ZARA
Płaszcz/Coat - CUBUS
Marynarka/Jacket - Stradivarius

Makijaż/Makeup:

Pomadka/Lipstic - MAC Girl About Town No. A92
Podkład/Foundation - Bourjois 123 Perfcet No. 51
Eyeliner - Be a...Bombshell; Jelly Pong Pong
Kredka do brwi/Brow pencil - CAROLINE















wtorek, 24 września 2013

Movie for rainy evening


















Fot. Filmweb


Już najwyższa pora, abym opowiedziała Wam o kolejnym filmie, który podbił moje serce. Aura sprzyja wieczorom w przytulnym domowym zaciszu, więc warto polecić coś, co naprawdę na to zasługuje. A jest to film z 2011 roku, którego reżyserem jest Roman Polański. Obsada jest równie zacna: Jodie Foster, Kate Winslet, Christoph Waltz (którego uuuubóóóstwiam!!!!) oraz John C.Reilly. Historia sfilmowana na kanwie współczesnej sztuki „Bóg mordu” Yasminy Rezy i element teatralny jest wyraźnie widoczny w filmie. Samo ograniczenie przestrzeni rozgrywających się wydarzeń do jednego pokoju, który, choć wstępnie wydaje się przestronny, staje się ciasnym podwórkiem dla tytułowej rzezi :)


It is high time to tell You about my next fav movie, which I realy adore. The weather invites only to stay at home, so I'd like to invite You to watch something worthy. It is Roman Polański's movie from 2011. The cast is realy impressing: Jodie Foster, Kate Winslet, Christoph Waltz (I'm a crazy fan of him:))))and John C.Reilly. The story is based on a modern play "Carnage God" by Yasmin Rezy and it is easy to find its influence on a film, especially A limit of a space where all happens. Everything takes place in a main room of a flat, which is realy cosy and spacious in first impression but later we feel it became a realy narrow backyard for a real carnage.


Fot. Filmweb
 

Ale spokojnie, rzeź jest tu symboliczna, chociaż w miarę rozwoju sytuacji przez myśl przeszło mi skojarzenie, czy zaraz nie wejdziemy w fazę dosłowną tego określenia :)
Gra aktorów jest wg mnie mistrzowska. Wspomniany Waltz, to dla mnie zupełne olśnienie. Począwszy od "Bękartów wojny", przez "Rzeź", po "Django", w każdej z tych ról jest genialny.
Produkcja Polańskiego była zapowiadana jako komedia, innym razem jako dramat, czy jako komediodramat. Nie mogę powiedzieć, żeby któreś z tych przyporządkowań było nietrafne, ale najlepiej pod koniec filmu samemu zdecydować, gdzie jest jego najwłaściwsze miejsce.

But don't worry, carnage from a title has only metaphorical meanig, but sometimes I was watching this story I thought about its literal phase :)
Actors play their roles masterfully. Waltz I mentioned, he is a total illumination for me. Beginnig from "Inglorious bastards", "Cournage", till "Django", he is amazing.
Polański's production was introduced as a comedy, drama or sometimes as a both of them. I cannot say it was wrong, but let yourself to decide in the end of the movie which type of story You feel it is.


 
 
Fot. Filmweb

Film pozwala napawać się obserwacją ludzi w obliczu zwyczajnych, codziennych problemów, które choć takie niepozorne, czasem wyzwalają, ujawniają odczucia i problemy schowane gdzieś tak głęboko, że mogą być one niewidoczne nawet dla samych bohaterów.
Dość, bo jeszcze zdanie i zdradzę całe clue fabuły, a tego bym nie chciała :))) Jednym słowem, zapraszam Was do tej fascynującej i nie za długiej historii (80 minut) czworga ludzi. Mam nadzieję, że po jej obejrzeniu będziecie wiedzieli, co miałam na myśli, mówiąc, że gatunek filmu wcale nie jest tak jednoznaczny :)

It is wonderfull how we can observe people and their reactions confronted with everyday, plain problems. But those problems, so easy on the beginning, can reveal feelings, fears hidden so deeply, that they are invisable even for our characters.
Ok. That's enough, one sentence more and possibly I will tell You about the whole clue of this story :)))
Briefly speaking, I trully recommend this fascinating and not to long (80 min.) story of these four people. I hope that in the end of a movie You will know what I meant saying that defining a type of it, it is not so easy :)







It is wonderfull how we can observe people and their reactions confronted with everyday, plain problems. But those problems, so easy on the beginning, can reveal feelings, fears hidden so deeply, that they are invisable even for our characters.
Ok. That's enough, one sentence more and possibly I will tell You about the whole clue of this story :)))
Briefly speaking, I trully recommend this fascinating and not to long (80 min.) story of these four people. I hope that in the end of a movie You will know what I meant saying that defining a type of it, it is not so easy :)

sobota, 21 września 2013

Glossybox in September



Witajcie Kochani. Wreszcie obiecany post o nowej Glossy przesyłce :) W tym miesiącu kolejne nowości wzbogacających moją kosmetyczkę i kilka słów odnośnie produktów z poprzedniego postu, które najbardziej przypadły mi do gustu.
W tym miesiącu Glossybox pachnie już jesiennymi wieczorami z nutką cynamonu, a oto najnowsze zdobycze:

Odżywka ARTEGO do codziennego stosowania. Jest świetna, podobnie jak i mega odżywacza maska do włosów z tej linii z poprzedniej wysyłki. Cudownie pachnie - zapach utrzymuje się przez cały dzień i pozostawia włosy miękkie na długo, bez uczucia przeciążonych włosów.





Eyeliner - Be a Bombshell - strzał w dziesiątkę, bo właśnie skończył się mój ulubiony z Lovely z miękkim pędzelkiem. Ten na zdjęciu poniżej jest ostro zakończony, więc pozwoli na turboprecyzję w rysowaniu czarnych "skrzydełek jaskółki" na powiece :)




 

Orientalny peeling do ciała z glinką marokańską od Yves Rocher - pachnie przepięknie, bardzo apetycznie, z miłą chęcią zjadłabym go na deser :) Konsystencja jest gęsta, ale jak dla mnie liczba drobinek zdecydowanie za mała. Lubię peelingi silnie ścierające i idealny znalazłam we własnej kuchni, wykorzystując kawę z ekspresu :)))



Balsam z masłem shea z Organique - tego produktu i producenta nie trzeba ani przedstawiać, ani zachwalać, bo wszystko, co wychodzi spod wieczek tej marki, jest niesamowite. Produkt jest o tyle ciekawy, że jest w formie stałej, a po rozgrzaniu w dłoniach zamienia się w natłuszczający eliksir :)


 


Emulsja Initiatic Lierac - z tą marką spotkałam się stosując jakiś czas temu ich olejek do twarzy, ciała i włosów. Zachwycający zapach i prawdziwe spa dla całego ciała. Stąd bardzo ucieszyła mnie ta odżywcza emulsja do twarzy. Wspaniała pielęgnacja i zapach luksusu :)



Woda toaletowa Just Cavalli - zapach dość intensywny i cięższy, ale z charakterystyczną pudrowo - kwiatową nutą. Choć ja bez wątpienia zakochałam się w ich wersji na lato w pięknej turkusowej butelce.

Fot. douglas.pl

Fot. douglas.pl

A teraz wywołam do tablicy ulubieńców i pomyłki z poprzedniego miesiąca:)

ZDECYDOWANYM faworytem są produkty Aussie do pielęgnacji włosów. Nie tylko pięknie pachną, odżywają włosy - na prawdę łatwo je rozczesać po umyciu, bez wyszarpywania kępy włosów szczotką. A poza tym są łatwo dostępne w drogeriach.


 
 Kolejny produkt, który ma szansę pozostać ze mną na dłużej to maskara Avon Mega Effect.
W pierwszej chwili jesteśmy przerażone wielkością szczotki, ale już po chwili możemy przekonać się, że rozczesuje idealnie wszystkie rzęsy i pozwala uzyskać wyrazisty efekt już po nałożeniu jednej warstwy. Przy kolejnych rzęsy nie są posklejane i nie wyglądają tandetnie. Wprawy wymaga jedynie posługiwanie się szczoteczką, aby nie pomalować przy okazji całej górnej powieki :)))

 
Pozostałe produkty były jedynie ciekawym eksperymentem, jak mgiełka do ciała, która może miała by większe znaczenie i wpływ na moją pielęgnację w środku lata. A maseczka Yasumi, choć w 100% naturalna odstraszyła mnie zapachem, który nie pozwolił mi na prawdziwy relaks.





Z niecierpliwością czekam na kolejną Glossy paczkę i serdecznie polecam Wam skorzystanie z ich oferty: http://www.glossybox.pl/ . Za koszt abonamentu (50 PLN) co miesiąc możemy testować kolejne kosmetyki, a często skompletować kosmetyczkę :)))) Pozdrawiam serdecznie.

czwartek, 12 września 2013

Dandy style - official and casual



Jak podkręcić kobiecy look? Wybierając coś z męskiej szafy :)))) O paradoksie :) Ale fakt faktem, że kobieta ubrana w ala męski garnitur wygląda sexy. Jest w tym jakaś metoda, dlatego styl na tzw. dandysa towarzyszy look bookom już kolejny sezon. Nie ma, rzecz jasna, konieczności odzwierciedlać go jeden do jednego, bo nie na tym zabawa modą i tendencjami polega. Ale zaczerpnąć to i owo, jak najbardziej :) Często praca, oficjalne spotkania i uroczystości wymagają od nas stonowanego stroju, klasycznej elegancji, a "po godzinach" zostaje tylko chwila na odświeżenie się i dołączenia do grona już oczekujących przyjaciół w mniej oficjalnych okolicznościach. Strój również wymaga dostosowania do nich. A jak to zrobić nie spędzając nerwowym przebieraniu się i dopasowywaniu rzeczy? Oto mój sposób! Bardzo lubię, kiedy przez zmianę jedynie jednego elementu "pracowego" looku i drobną korektę np. fryzury mogę szybko i skutecznie wskoczyć w swoją casualową wersję. A skąd styl dandysa? Bo właśnie on stał się bazą do dwóch wersji niemal tego samego stroju :) Zapraszam!!!


How to turn up feminine look? Choosing sth from man's closet :)) What a paradox :) But this is fact that woman wearing masculine suit looks more sexy. It is a solution, that is why dandy style is included in every look book from season to season.
Very often our job, official meeting or some celebration make us to wear a decent and elegant clothes when after all we have only a moment to do quick refresh and join our friends waiting for us in more unofficial environment. We need to adapt our look to this circumstances. How to do it and not spending next few hours digging nervously in your wardrobe? This is my idea I'd like to show You :)

I like changing only one element of my official look (for example only hair style) to create its totally different casual version. But why dandy style? Because it was a basis of those two completly different looks, but with almost the same set of clothes :)) So take a look :) Hope You'll enjoy :)

Marynarka/Jacket - STRADIVARIUS
Bluzka z kołnierzykiem bebe/Bebe colar shirt - MOHITO
Podkoszulek/T-shirt - H&M
Spodnie/Trousers - ZARA
Buty/Shoes - CCC
Torebka/Bag - własność mamy :)/ my mom property :)
Zegarek/Watch - TISSOT
Pierścionek/Ring - H&M
Okulary/Glasses - BERSHKA