Powered By Blogger

niedziela, 11 stycznia 2015

#OOTD

Kiedy i mnie dopada rodząca się wątpliwość i to pytanie, przed którym drży każda kobieta: - W co mam się ubrać? i jedyną odpowiedzią będzie jękliwe: - Nieee wieeem!, stawiam na proste rozwiązania :)
Zwłaszcza, jeśli wiem, że dużą część dnia spędzę poza domem, bo np. wybieram się na "rajd" po sklepach, spacer z A. lub M., stawiam na wygodę. Bardzo lubię dni, kiedy nie muszę specjalnie dopracowywać stroju w najdrobniejszym szczególe, bo ani sytuacja mnie do tego nie zmusza, ani ja nie narzucam sobie takiego obowiązku. Zwyczajnie "wrzucam na luz" :D Polecam!

When I have "that" kind of doubt and "that" difficult question appears: - What should I wear? and the only answer is moaning: - I dooooon't know!, then I choose simple solutions :)
Especialy when I spend a whole day outside, running from shop to shop or taking a walk with A. or M., I need to feel comfy. I realy like those days when I don't have to create my look in every single detail (because there is no special occasion for that, or I don't make myself to do it) and just can chill :D Recommended totaly!

Sweter/Jumper - ZARA (mogliście go zobaczyć również tu / You could see it here)
Płaszcz/Coat - Mosquito
Spodnie/Pants - New Yorker
Buty/Shoes - H&M
Torba/Bag - PARFOIS













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz